Do trzech razy sztuka

Dwie reklamówki z pieniędzmi wywieszone na zewnętrznej klamce mieszkania, trzecia wyrzucona przez balkon. 73-letnia seniorka z Siedlec słuchała poleceń fałszywej policjantki i straciła w ten sposób ponad 70 000 zł.

Wczoraj (10.07) ok. godz. 14, do 73-letniej siedlczanki na telefon stacjonarny zadzwonił pracownik poczty, który poinformował kobietę, że są do niej dwa listy polecone z ZUS-u i z banku i zostaną przed godz. 15 do niej dostarczone. Podał jednak błędny adres jej zamieszkania, co kobieta sprostowała podając prawidłowy, jednakże do wskazanej godziny, nikt listów nie dostarczył. Ok. godz. 15 kobieta odebrała kolejny telefon, tym razem w słuchawce usłyszała mężczyznę podającego się za policjanta CBŚP, który poinformował kobietę, że na osiedlu grasuje szajka złodziei włamujących się do mieszkań i przestrzegał ją przed nimi. Mieli oni wpuszczać gaz usypiający do mieszkań, włamywać się do środka i kraść wszystkie pieniądze i rzeczy wartościowe. Polecił kobiecie zadzwonić na numer 997 celem potwierdzenia tej informacji. Kobieta prawdopodobnie nie odkładając słuchawki wybrała numer 997, który odebrała kobieta przedstawiająca się jako policjantka. Pytała czy seniorka posiada biżuterię i złoto, na co zaprzeczyła ale powiedziała ze ma pieniądze w kwocie ok. 40 000 zł. Policjantka poleciła jej zapakować te pieniądze w paczki po 1000 zł każda, czego seniorka nie uczyniła jednakże włożyła ponad 30 000 zł w reklamówkę i wywiesiła na zewnętrzną klamkę wiatrołapu prowadzącego do jej mieszkania. Policjantka dodatkowo poleciła 73-latce pozostawić pod drzwiami wejściowymi mokry ręcznik, by ograniczyć przepływ gazu wpuszczanego do mieszkania przez włamywaczy. Przed pozostawieniem pieniędzy rozmówczyni poinformowała siedlczankę, że wejdzie ktoś z policji na klatkę schodową w celu jej sprawdzenia i by kobieta na dźwięk domofonu wpuściła go do środka, co kobieta uczyniła. Podczas dalszej rozmowy funkcjonariuszka zapytała seniorkę czy ma jeszcze jakieś pieniądze i kazała spakować je tak samo do reklamówki i ponownie wywiesić na klamce od strony klatki schodowej, bo jeśli tego nie zrobi to na miejsce przyjedzie prokurator i przeprowadzi „rewizję” mieszkania. Przestraszona kobieta ponownie spakowała do reklamówki tym razem 20 000 zł i wywiesiła na klatkę schodową. Gdy wywieszała tę reklamówkę poprzedniej już nie było. Rozmowa była w dalszym ciągu prowadzona. Policjantka ponownie zapytała czy ma jeszcze jakieś pieniądze, szantażując kobietę, że jeśli nie przekaże wszystkich pieniędzy to będą jej groziły konsekwencje ze strony prokuratury. Zestresowana i przestraszona kobieta postanowiła nadał wykonywać polecenia policjantki i do trzeciej reklamówki włożyła kolejne pieniądze w kwocie ok. 20 000 zł i tym razem zgodnie z instrukcją funkcjonariuszki wyrzuciła reklamówkę przez balkon, nie patrząc, kto je odbiera tylko wyglądając co kilka minut czy jeszcze leżą na trawniku. Po chwili, gdy wyjrzała już ich nie było. Policjantka zapewniała, że wszystkie pieniądze zostaną jej zwrócone jeszcze tego samego dnia, po zakończeniu akcji policyjnej.

Seniorka po kilku godzinach gdy się uspokoiła, zreflektowała i przemyślała całą sytuację, zorientowała się, że padła ofiarą oszustów i powiadomiła o tym prawdziwą Policję. 73-latka straciła w ten sposób ponad 70000 zł.

Przy każdej możliwej okazji edukujmy naszych seniorów o tego rodzaju przestępstwach i przypominajmy, by:

Pod żadnym pozorem NIE PRZEKAZYWALI swoich pieniędzy obcym osobom,

NIE INFORMOWALI osoby dzwoniącej ile mają pieniędzy w domu, czy ile mają oszczędności w banku,

NIE BALI SIĘ ZAKOŃCZYĆ ROZMOWY.

PAMIĘTAJ!

Poczta Polska zna twoje dane i adres i nie dzwonią by go potwierdzać,
Twój Bank wie ile masz pieniędzy na koncie i zna twoje dane,
Poinformuj swoich najbliższych zanim będziesz chciał/ła przekazać komukolwiek swoje pieniądze
Nie podejmuj decyzji pod wpływem chwili, oszuści zawsze naciskają i pośpieszają wykonanie ich poleceń, bo wiedzą, że jesteś pod wpływem stresu i wynikających z sytuacji emocji,

Rozmawiajmy z seniorami, przestrzegajmy ich przed takimi sytuacjami.

Bądźmy z nimi w kontakcie, wystarczy jeden krótki telefon dziennie, uczmy ich by w sytuacjach nietypowych, niecodziennych w pierwszej kolejności zadzwonili do nas zanim podejmą samodzielnie ważne decyzje!

źródło: KMP Siedlce, autor: podkom. Ewelina Radomyska

Ta strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Polityka Prywatności
Zgoda