Chcąc ratować synową, przekazała oszustom swoje oszczędności
Do 73-letniej kobiety zadzwonił oszust, który poinformował ją o rzekomym wypadku drogowym synowej. Zmanipulowana seniorka by chronić swoją rodzinę zdecydowała się przekazać swoje oszczędności mężczyźnie, który przyjechał do jej domu i podał się za policyjnego kuriera. Kobieta przekazała mu 20 000 złotych. Wtedy postanowiła skontaktować się z synową. Jak się okazało nie brała ona udziału w żadnym wypadku.
Wczoraj w południe do 73-letniej łukowianki zadzwoniła kobieta podająca się za wnuczkę i poinformowała ją o rzekomym wypadku, w którym uczestniczyła ze swoją mamą. Fałszywa wnuczka mówiła, że jej mamie grozi areszt, jednak po wpłaceniu kaucji, będzie ona mogła uniknąć takiej kary.
Oszustka, by uwiarygodnić „zdarzenie” przekazała telefon innej kobiecie, która przedstawiła się jako policjantka. Ta mówiła 73-latce, że jej synowa potrąciła dziecko na przejściu dla pieszych, które po przewiezieniu do szpitala zmarło. Mówiła też seniorce, że synowej grozi 8 lat więzienia oraz, że jedynym ratunkiem przed aresztem jest wpłata kaucji, którą należy przekazać policyjnemu kurierowi. Rozmawiając z oszustką 73-latka powiedziała, że w domu ma schowane prawie 20 tysięcy złotych, które może przekazać. Nie podejrzewając podstępu, kobieta podała oszustom swój adres, gdzie po kilkunastu minutach po pieniądze na kaucję przyszedł rzekomy policyjny kurier. Kobieta nie podejrzewając oszustwa, przekazała kopertę z pieniędzmi nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej domu. Dopiero później skontaktowała się telefonicznie z synową. Wtedy okazało się, że ta nie brała udziału w żadnym wypadku. O oszustwie zostali powiadomieni łukowscy policjanci.
Policjanci przypominają osobom starszym o oszustach, którzy wykorzystują ludzką ufność, otwartość i szczere intencje. Pamiętajmy, że ich pomysłowość i przebiegłość jest nieograniczona. Pod pozorem okazji, nieszczęścia, podając się za krewnych, pracowników społecznych, urzędników lub funkcjonariuszy publicznych wprowadzają w błąd swoje ofiary, zyskują ich zaufanie i okradają! Tylko rozsądek i rozwaga w tym przypadku mogą uchronić nas przed staniem się ofiarą naciągaczy.
Pamiętajmy!!! Policjanci nigdy telefonicznie nie informują o szczegółach prowadzonych czynności, nie żądają również wypłaty pieniędzy i przekazania ich w umówionym miejscu. Taki telefon świadczy o próbie oszustwa i należy natychmiast poinformować o nim policję.
źródło: Policja Łuków, autor: asp. szt. Marcin Józwik