Ta awantura mogła skończyć się tragicznie. Padły strzały.
Siedleccy funkcjonariusze zatrzymali 67-letniego mieszkańca gminy Siedlce, który oddał dwa lub trzy strzały z broni krótkiej w kierunku swojego pracownika. Mężczyzna z urazem ucha został zabrany przez pogotowie. Za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Akcja jak z horroru. W piątek (31.03) w Siedlcach mężczyzna l. 63, będący pracownikiem przyszedł do swojego pracodawcy l. 67, żeby wymusić na nim zapłatę za wykonaną przez siebie pracę, która opiewała na kwotę ponad 1500 zł, a której nie mógł uzyskać od pracodawcy. W tym celu wziął ze sobą czarny lakier z zamiarem pomalowania pracodawcy schodów zewnętrznych w domu. Pracodawca widząc to, wybiegł z domu do pracownika, gdzie z odległości ok. 2 metrów oddał dwa lub trzy strzały z broni krótkiej w kierunku pracownika. Obaj mężczyźni byli trzeźwi. Pracownik z urazem ucha został zabrany przez pogotowie do szpitala w Siedlcach. Na szczęście skończyło się na strachu i niegroźnych obrażeniach.
67-latek posiada pozwolenie na broń sportową i kolekcjonerską. Został zatrzymany, usłyszał zarzut narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za który grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
źródło: Policja Siedlce, autor : podkom. Ewelina Radomyska